11 listopada wychodzimy na ulice, gdyż dzień ten będzie ponownie wykorzystywany do szerzenia nacjonalizmu, ksenofobii i homofobii. ONR i Młodzież Wszechpolska, organizacje skrajnie prawicowe, polska twarz neofaszyzmu, będą próbowały raz jeszcze zawłaszczyć naszą wspólną przestrzeń do budowania frontu nienawiści. Pod płaszczykiem „Marszu Niepodległości” wyniosą na ulice idee, które prędzej czy później prowadzą do zbrodni. Anders Breivik nie wziął się znikąd, dojrzewał w duchu neofaszystowskiej nienawiści, wychowywał w nacjonalistycznych środowiskach, odwoływał się do idei polskich „narodowców”.
Ponad 50 śmiertelnych ofiar nacjonalistów w Polsce na przestrzeni ostatnich 20 lat, w tym ostatni mord zaledwie kilka miesięcy temu w Białymstoku, to nasza brutalna rzeczywistość, którą coraz ciężej ukrywać. Tym bardziej, że skrajna prawica przywdziewa garnitury i próbuje wkroczyć na salony kopiując model węgierski i wykorzystując święta narodowe do generowania klimatu nienawiści.
Nie zamierzamy milczeć! Nie będziemy bierni! Nie chcemy drugich Węgier, nie takich jakimi są dziś, pełnych rasizmu i segregacji. Historię nacjonalizmów znamy, lekcje odrobiliśmy. 11 listopada spotkamy się na ulicach Warszawy.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz